Pamiętam moje czasy młodości, gdy telewizja nie była wielką rozrywką, a komputerów w ogóle nie było. Dla każdego dzieciaka wielką atrakcją był cyrk. Dla mnie również było to wielkie wydarzenie, gdy witał on do naszego miasteczka.Teraz już rzadko można spotkać takie grupy. Kiedyś cyrk miał zupełnie inny wymiar, panowała w nim pewna magia. Pamiętam, jak chodziłem na występy ze swoim ojcem. To były fantastyczne chwile. Cyrk rozkładał się na wielkim placu w centrum miasteczka. Miał do dyspozycji kilka wozów, pełno zwierząt, klauni, treserzy, gimnastycy i akrobaci. Pracownicy rozkładali olbrzymi namiot, który mógł pomieścić sporą liczbę osób. Do dzisiaj pamiętam zapach cyrku, który jest mieszaniną zapachu przeróżnych zwierząt. Cyrk był bardzo ważnym wydarzeniem w życiu naszego miasteczka. Na występy przychodzili wszyscy. Każdy rodzic brał ze sobą swoje dzieci i maszerował na główny plac w mieście. Mi cyrk najbardziej się kojarzył z klaunem i magikiem. Najlepiej wspominam występy tych osób.
